Mercury ( Ford ) Cougar 1999 V6 2,5 l. - Automat.

21 grudnia 2021

Rekord taniości OC 2021-2022

Moje OC nieoczekiwanie spadło,
tym razem już do granic absurdu.

Osiągam wszystkie zniżki.
Mieszkam na zadupiu, tj na wsi pod Krakowem.
Mam 33 lata.
Prawo jazdy od 2007r. A więc 14 lat.

Mercury Cougar V6 - 1999r. Wiadomo; typowe benzynowe 2,5 litra.
421zł. w AXA OC z ZK ASS MIDI. na 12mc.

A więc holowanie grata 70km jest w cenie, 

niezależnie od tego czy się zepsuje, 

czy ulegnie awarii.  

To ważne, bo to auto ulega często awarii.

1 sierpnia 2021

Czy kot żyje?

Czy kot żyje?

Penie, że żyje, - ale nie powiedział bym, aby miał się dobrze. 

Ledwo żyje, 

Ale... 

Cała stodoła już jest zawalona częściami blacharskimi i unikalnymi fantami. 

Wpadły; kolejne sanki, lampy przednie 2*, alternator, multum innych części. 

A więc jest kompletny. 

Silnik kręci, ale auto nie jeździ. 

Bo... 

Bo rok temu kot zwyczajnie nie dostał przeglądu, bo ma zardzewiałe podwozie. 

Zresztą i tak nie mam czasu i celu by nim jeździć. 

Nie mam też dla niego garażu. 

A więc?


Przez ostanie lata w moim życiu zaszły ogromne, niespodziane zmiany. 

Nie przypuszczał bym nawet, że może być tak ciężko i tak źle, 

ale pomimo momentów zwątpienia, kota nie miałem serca sprzedać. 

Bo był ze mną przez te lata, wszystkie te wydarzenia,  

w jakimś sensie jest jedyną stałą w moim nie za wesołym życiu. 

Musi zostać. 

 

Nie sprzedam go i wyremontuje!

Szukam dobrego blacharza o specjalizacji cyna i lakiernika. 

13 grudnia 2020

Rekord taniości na OC. 2020-2021

Moje OC nieoczekiwanie spadło,
tym razem już do granic absurdu.

Osiągam wszystkie zniżki.
Mieszkam na zadupiu, tj na wsi pod Krakowem.
Mam 32 lata.
Prawo jazdy od 2007r. A więc 13 lat.

Mercury Cougar V6 - 1999r. Wiadomo; typowe benzynowe 2,5 litra.
445zł. w AXA OC z ZK ASS MIDI. na 12mc.

Jeszcze 4 lata temu musiałem płacić około 900zł.
Co było ekwiwalentem tej większej połowy wypłaty...
A teraz, to już tylko śmiać się chce, ale fakt faktem;
trzeba było sobie na to zapracować.
Ja nie rozumiem tego bólu dupy,
że OC to; łooo panie, za V6 to będzie z milion cebulinów.

13 maja 2020

Akumulator Bars Silver... Dlaczego nie warto?

Akumulator Bars Silver...


Dlaczego nie warto?
Bo co tanie jest drogie, - na tym można by poprzestać.
"BARS SILVER 12V 60AH 570A" Cena 199zł nowy.
Kupiony 30,03,2017
Na serwisie już 19,11,2018
Nie wytrzymał nawet roku bez awarii, serwis twierdził, że jest zdrowy.
Odczyty, gęstość elektrolitu, wszystko idealnie. 
A to, że się nie ładuje, to wina auta.
Auto o mało co się nie spaliło przez ten szajs!
Finalnie akumulator został zastąpiony danym mi za darmo używanym, 
wszystko jest OK, ładuje się normalnie.
Zacząłem więc zgłębiać ten temat, okazało się, że Bars ten syf tak ma.
A fala nienawiści do tej firmy jest w Niemczech tak wielka,
że jeśli sprzedamy im jeszcze kilka tyś tych bubli, to wjadą nam tu z czołgami,
zburzą BARSa, a inżynierów rozstrzelają.


Jak zwykle było kupić niemca.
Akumulator 60AH/550A P+ MOLL M3plus K2
350-400zł.



12 października 2019

Progi, - ogarnięte.

"Jedyne na Świecie progi/reperaturki progów do Forda/Mercury Cougar 98-02.
700zł za parę."
-No cóż tylko prawdziwy fanatyk mógłby tyle zapłacić.
A więc tyle zapłaciłem. 

"Ford nigdy nie wyprodukował, ani zlecił produkcji żadnym innym firmom.
Tutaj to idealnie dobrane i zrobione progi do Cougara z blachy ocynkowanej 2mm."
-Właściwie nie ma co się więcej rozpisywać.

Wiem, że zakup za miliony.
Wszyscy co są w temacie wiedzą od kogo.
Ale, ja nie uznaję, szpachli, druciarstwa i półśrodków. 

6 października 2019

Lewa Ćwiartka. (Biały kruk)

Czy można kupić coś co praktycznie nie istnieje?
Można, wszystko jest kwestią czasu i ceny.
Lewa tylna ćwiartka do kota, ogarnięta!
Całkowicie nowa, z magazynów forda.
Właściwie nie tyle ćwiartka, co cały lewy bok.
Cena była dość wygórowana, 1050zł.
Ale taniej będzie wymienić pordzewiały bok niż to spawać i cynować.
Jeszcze tylko nowe progi i części blacharskie będę miał praktycznie ogarnięte.

11 sierpnia 2019

Remont lamp amerykaskich. - Porażka.


Jak to możliwe, że remont lamp który pochłonął astronomiczną kwotę 1500 zł.
określam jako porażkę?
Cóż, no wszystko zostało zrobione na wysokim poziomie.
Powstała unikalna hybryda lamp europejskich z amerykańskimi.
Wizualnie amerykańskie, wewnętrznie europejskie. 

Soczewki europejskie, blaszki chroniące odbłyśniki z lamp europejskich...
Wyglądają jak nowe i niby wszystko się udało, ale...
Podczas przesyłki zostały uszkodzone i dotarły do mnie z ubitym narożnikiem.
Cała dostawa odbyła się pod moją nieobecność, więc nie sprawdziłem paczki.
W związku z powyższym nie złożyłem reklamacji.
Skleiłem to klejem, ale to jest jednak prowizorka
i będę musiał zamówić nowe klosze.

 

Te cholerne lampy wyjdą mnie drożej niż kupno całego Cougara.
Takie są teraz ceny tych aut.
Więc, pomyśl, zastanów się zanim zapragniesz robić "klasyka"

18 maja 2019

To ma być seryjny, czy zmodyfikowany?!

No właśnie, wygląda to na pewną niekonsekwencje z mojej strony.
Niby wszystko ma być seryjne, a jednak niezupełnie.
Można by tak wymieniać:
Czemu lakier ma być lekko zmieniony, na bardziej brokatowy?
Czemu np. zaciski mam pomarańczowe, a przednie od mondeo?
Czemu tarcze wentylowane, z przodu większe niż fabryczne?
Czemu w ogóle z tyłu nie ma bębnów, skoro w Mercurym się zdarzały hamulce bębnowe?
Czemu letnie felgi to 17' i będę matowo złote?

Dopuszczam pewne modyfikacje, ale w bardzo wąskim zakresie,
muszą być one całkowicie odwracalne.
Lub naprawdę nieznaczne jak z upgrade lakieru,
tak by tylko lekko ulepszyć auto,- nie zmieniając jego ogólnej koncepcji.
Takie odbudowy są dość typowe w USA.

W miarę możliwości,
wszystkie części które zmodyfikuję chcę mieć zmagazynowane w idealnym stanie.
Tak by w razie potrzeby; przywrócić szybko seryjność.
Oryginalne zaciski cougara, inne graty będę wyremontowane i trafią do kartonika.
Podobnie oryginalne felgi, 16' mam w idealnym stanie.
Oryginalny wdech sobie wyremontuję i zostawię, - jak by kiedyś coś.

Jeśli chcę się bawić z lampami, to nie z tymi co mam z USA.
Mają pozostać fabryczne.
Drugi komplet lamp przednich, to będą europejskie ale: przerobione na ksenony.
I będę mógł sobie je podmieniać.
Taki mam plan, by kot mógł się transformować i deformować.
Być seryjnym,- ale jednocześnie zmodyfikowanym.
I mieć np. zapasowe zderzaki już w kolorze, by ew. nie musieć malować w przypadku obicia.

Podwójny wydech bardzo mi się podoba, choć by ze względu na dźwięk.
Chciałbym mieć to zrobione z głową, by kominy nie wzbudzały śmiechu, wyglądały dość neutralnie.
Tak by każdy myślał, cóż: to auto tak ma.

Nie chcę żadnych modyfikacji w sensie laminatu, dokładek etc.
To auto ma piękną linię, nie warto jej zmieniać.
I tak wielu ludzi jest w szoku, że to samochód z 1998r.
To jest tylko auto do zabawy!
Nigdy nie będzie tym: daily.
Nie mam zamiaru go kiedykolwiek sprzedawać,- dlatego mam takie podejście.
Mogę go robić nawet lata, ot zwykłe hobby.

6 kwietnia 2019

Remont lamp amerykańskich. +1500zł.

Decyzja o kupnie lamp europejskich za 950zł okazała się fatalna w skutkach!
Lampy te choć ładne, nie pasują do koncepcji auta amerykańskiego.
W tej sytuacji nie miałem innego wyjścia niż;
oddać do renowacji swoje oryginalne: amerykańskie lampy.

Koszt i zakres renowacji przeszedł moje najczarniejsze szacunki.

Kompletna odnowa od zera, bo ktoś je lakierował i trzeba lakier ściągać, - 650zł
Połamane 2 regulatory, w obu lampach jest ich 6 łącznie,
wypada wymienić wszystkie na nowe wzmocnione, - 120zł.
spalone odbłyśniki i matowe soczewki...

Nie fajnie mi z tym,- ale dalej jest jeszcze gorzej!

To lampy z USA, więc soczewki są symetryczne.
Niedopuszczone do ruchu w Polsce,
patrzą tylko w przód, nie oświetlają prawej strony i poboczy.
Tak to zauważyłem; świecą one fatalnie. 
Konieczny więc jest  montaż soczewek Europejskich,
Nowe oryginały, - 350zł

No i tak z wysyłką wyszło: 1150zł...
No cóż, renowację robi VENOMUS, a efekty zobaczymy z kilka tygodni.
Cóż, zdecydowałem się na stałą kooperację z nim,
bo nie ma raczej większego znawcy tego auta w PL.
Dla mnie liczy się jakość,- nie stać mnie na partaninę.

Po kilku dniach okazało się, że wewnętrzne klosze są totalnie spalone,
a jak by tego było mało ktoś powiercił w nich otwory.
Trzeba było więc je zarobić żywicą, zeszlifować, pomalować podkładami
a na koniec farbami odpornymi na wysokie temperatury. 
I tak musiałem dopłacić jeszcze 350zł.
Wiec tak; cała renowacja wyszła mnie 1500zł....
Dalsza modyfikacja obejmuje zamontowanie blaszek z lamp europejskich,
bo wersja amerykańska ich nie posiadała.

Właśnie przez brak tych blaszek, odbłyśniki się wypaliły.

Co będzie z lampami europejskimi w których utopiłem 950zł?
Przerobimy je na bixenon, - będą na wymianę.
Pochłonie to ekstra około 1500zł.
Ale to będzie kiedyś tam.
Puki co mam taką wymuszoną "lokatę kapitału".
Czas pokaże czy da się np. na tym coś zyskać.
Ostatecznie koszty pracy i części stale rosną.
Może się okazać, że: za 5lat takie lampy będą kosztowały 950$
A za lat 20 lat to będą być może; jednymi z ostatnich na świecie.
Tylko czy ktokolwiek będzie je chciał kupić?
Pozostaje zabezpieczyć, i pod kocem trzymać,- a bo co można zrobić...

Skrzynia biegów w moim kocie: CD4E

Mało kto ma to auto w opcji ze skrzynią automatyczną.
Ja akurat mam, jest to CD4E.
O której można poczytać:
http://www.prnd.pl/automatyczna-skrzynia-biegow-cd4e,4,16.html

Najważniejsze decyzje co do dalszego remontu.

Podjąłem najważniejsze decyzje co do dalszego remontu.

Mercury będzie przywrócony do stanu fabrycznego.
Będzie możliwie zgodny z konfiguracją w jakiej był w USA.
(Najstarszy kot na forum z kwietnia 1998r)
Muszę być ostrożny z modyfikacjami,
bo auto będzie robione pod żółte tablice. 

Kolor / lakier / detale.
Kolor nie będzie zasadniczo zmieniany.
Kot pozostanie ciemny zielony, - ale dodam złoty brokat dla urozmaicenia.
Złoty matowy pasek,- kalkomania.
Taki był w oryginale, po całej długości nadwozia więc pozostanie na swoim miejscu.
Felgi kahn rs 17' będą matowe złote, tak jak ten pasek.
Felgi cougara oryginalne 16stki zostaną, jako zgodne z fabrycznymi.
Akurat mam 5szt, bardzo ładnych.
Wszelkie detale, jak np. zacisk hamulców będą pomarańczowe.
U mnie są pomarańczowe: boczki lamp i kierunkowskazy,
- będzie wszystko pasowało.
Oryginale zaciski zregenerowane będę miał w pudełkach,
- na wypadek gdyby ktoś zarzucał niezgodność moda ze stanem fabrycznym.

W związku z tym poszukuję elementów amerykańskich:
tylego zderzaka,
tylnych lamp,
przedniej czarnej ramki tablicy rejestracyjnej,
radia, takiego jakie było, fabryczne.
Aczkolwiek żal mi wywalać obecny system audio...
Samochód nigdy nie będzie już jako do jazdy na co-dzień,
więc po za dźwiękiem V6 nic już grać nie musi.

Wydech.
Kwestia wydechu, czy legalnie będę mógł zamontować podwójny?
Jest to już poważna modyfikacja, ale całkowicie nieunikniona.
Ew. zrobię to już po wszystkim, - by się nikt nie czepiał.

Silnik i Elektryka.
Żadnych modyfikacji, 170 sprawnych kucy wystarcza,
by jeździć dynamicznie i bezpiecznie.
Auto nie będzie nigdy wykorzystywane do motosportów.    

Remont potrwa jeszcze te 5lat.
Aż do odbudowania auta w 100% najlepszymi dostępnymi metodami.
No chyba, że się nim rozwalę, tylko to mnie może powstrzymać.

21 marca 2019

Najstarszy kot na forrum.

Jak się okazuję:
Mój Cougar jest jednym z najstarszych w PL.
A być może najstarszym bo, https://carinfo.kiev.ua/cars/vin/ford_eu/
Podaję taką datę produkcji. Build Date 30.04.1998

9 lutego 2019

Sanki!

Sanki!
Sanki są, choć "śnigu nimo"
Miałem dziś czas by dobrać się do paczki.
Ta już kilka dni czekała na otwarcie.
Sanki za 600zł od Venoma, stan idealny.
Nie ma co się rozpisywać, 9/10.
Lepszych sanek w Polsce nie dostanę. 



















Mój prywatny szrot się stale powiększa.
Niemal wszystkie newralgiczne części zostały już  pozyskane,
leżą na moim magazynie.
W takim tempie remont i doprowadzenie gruchota do stanu idealnego,
potrwa jeszcze 2-3 lata.
A tempo wcale nie jest złe!
I piszę to ku przestrodze wszystkim tym co sądzą, że to łatwe i tanie hobby.
Auto może i tanie, części nie są drogie, ale jak się policzy pod kreską, to... "
Oooo , w co ja się wkopałem... "
Kocur... Ślepa miłość, co staje się w końcu przekleństwem.

8 lutego 2019

Elektryka: Włoskie klemy i hebel akumulatora.

Kot pójdzie na przegląd całej elektryki,
- bo od dawna sprawiała problemy.
Właściwie elektryka to prawdziwy dramat w tym aucie:
Czasem zapala się światło i gaśnie, - czasem piszczy i mruga awaryjnymi.
Auto kradnie prąd z akumulatora,
po kilku dniach stania często się rozładowuje do zera. 
Często nie ładuje akumulatora podczas pracy silnika. 
Podobno instalacja samochodu ma zwarcie!
Firma, w której był kupiony akumulator dowodzi, że jest on sprawny.
Takie jaja... 

Postanowiłem kupić nowe klemy szybko rozłączalne, włoskie. 
A jak by tego było mało dodać hebel, by definitywnie uniemożliwić:
kradzież prądu na długim postoju, przy okazji wyeliminować
zwarcie, samo zapłon i... nosacza co by się chciał przejechać, jak mnie nie ma.   
Auto często stoi kilka tygodni nie używane.

Znajomi z forum są zdania, że regulator napięcia na alternatorze,
może być przyczyną problemu z tym, że auto kiedyś tak nagle zgasło.
Ten regulator jest legendarny, żaden zamiennik nie podejdzie,
tylko oryginalny zielony Bosch.
Trzeba się poważniej zabrać za ten remont, bo inaczej;
znów zrobię: 1500km w rok...

29 stycznia 2019

Lepszy od samego siebie, z wczoraj...

Cougar jaki jest to każdy widzi.
Gorszy od wielu innych, jakie jeżdżą lub gniją gdzieś po wioskach.
Ale jak by to ujął Mahatma Gandhi:
"Nie jest naj­ważniej­sze, byś był lep­szy od in­nych.
Naj­ważniej­sze jest, byś był lep­szy od sa­mego siebie z dnia wczo­raj­sze­go."

No i właśnie, nie jest istotne czy jest lepszy od innych.
Ważne, że jest lepiej niż było wczoraj. 
Remont posuwa się na przód, a stan techniczny jest lepszy niż stan zastany.

 

Lampy przednie, zakup zregenerowanych.

Znów coś się dzieje, tj. cały czas coś się dzieje z tym moim Mercurym.
Dziś otrzymałem swoje lampy przednie.
Zakupiłem już zregenerowane, - z forum, od VENOMUS a. za 950zł.
Swój drugi komplet (oryginalne amerykańskie) odeślę do regeneracji.
Lampy są w stanie 7.5 na 10.
Nie nówka sztuka, ale pięknie wypolerowane, minimalne odpryski, OK.
No mają 20 lat, taka prawda, - lepsze raczej być nie mogą.
Wiedziałem, że nie będą to lampy "leżak magazynowy prosto z fabryki"
Chciałem kupić takie, gruntowanie odbudowane, by był spokój na lata.
Zapakowane były perfekcyjnie.
Jestem z nich zadowolony.
Teraz czas oddać do regeneracji moje amerykańskie lampy.
(Amerykańska wersja ma pomarszczone trójkąty zamiast białych)





23 grudnia 2018

Plany na rok 2019 - Nowe lampy i sanki tylne.

Nowy rok zacznie się dość pokaźnym wydatkiem.
Dogadałem się co do lamp i sanek tylnych.
Są to najbardziej newralgiczne elementy Cougara.

Lampy europejskie po całkowitej renowacji 950zł.
Sanki tylne po całkowitej renowacji 600zł.
O dalszym przebiegu tego dealu będę jeszcze pisał obszerniej.

Plany na rok 2019 są realistyczne:
Kontynuować remont, aż do zwycięstwa w 2023r.  :)
Nie mam złudzeń co do kondycji mechanicznej tego auta...
To był by ogromny sukces; gdyby auto było zdolne
o własnych siłach się dotoczyć na tegoroczny zlot.
Zapewne znów się nie uda, go doprowadzić do takiego stanu;
by wybrać się na 500km bez strachu o to, że gdzieś stanie i nie ruszy.
Kupa złomu i ślepa miłość, która się stała przekleństwem  :)

Tak czy inaczej, wszystkiego dobrego w 2019r.
Karny, Janusze, Sebixsy moje kochane, misłośnicy vag-a,
antyfani i hejtownicy!



















21 grudnia 2018

Jak co roku przyszedł czas na opłacenie ubezpieczenia OC.

Moje auto:
Mercury Cougar 1999 r V6 2,5l. Automat.
Moje miasto rejestracji:
20,000 ludzi. (Wieliczka blisko Krakowa)

Moje zniżki:
60%
Mój wiek:
30lat.

Ubezpieczalnia: AXA
Umowa zawarta 23-12-2018r
Okres umowy 1 r.
OC 585zł
OC z Zieloną Kartą i Midi Assistance
- Muszę sprawdzić co to naprawdę znaczy.

Jednak jest dobra zmiana!
Wreszcie osiągnąłem stawkę OC tak niską, że taniej już się nie dało!
Co roku taniej, oczywiście wartość auta oceniono na wagę 3000zł :(

16 grudnia 2018

Przegląd: 2018

Przegląd: 2018

Zajechałem na przegląd, bo był już ostatni dzień na to.
Kot zmordowany okropnie, - liczyłem, że przejdzie na fart.
Przeczepiali go jednak gruntownie:
Przedni prawy amortyzator: sprawny na 20%
Przednie lampy: zaparowane i matowo żółte.
Sanki tyle, no fatalne, z tyłu ruda bierze też podłużnice i to poważnie.
Hamulce, jeszcze stare bo dalej nie założyłem nowych.
Elektryka taka, że jest i choinka i disco cały czas.
Czy to przeszło?
Mieszkam w Polsce B/C więc można się domyślić.
Bo pisać o tym nie wypada.

Zalety, podłoga jest ładna.
Silnik jest w idealnym stanie.
Progi zgniłe tylko 30cm na przodzie.

Wygląda na to, że za jednym razem zrobię:
hamulce, amortyzatory przednie, nadkola.

Potem całą naprawę i konserwację podwozia.

Praktycznie natychmiast trzeba kupić sanki tylne i lampy przednie.

5 grudnia 2018

Latarki.


Kupno latarek...
Czemu to jest takie istotne?
No cóż w tym kocie jest tak, że w każdej chwili może braknąć prądu.
(Na spocie dowiedziałem się, że najpewniej winien jest regulator napięcia na alternatorze.)
No więc jak braknie prądu, to nawet awaryjnych się nie da wrzucić.
Coś tak kompromitującego już się mi przydarzyło, niestety.
Trzeba jednak jakoś świat poinformować, że zdechły kot zalega na pasie ruchu!
Rozkminiłem sobie, że 4 latarki magnetyczne powinny wystarczyć, by:
Za dnia uniknąć linczu, a po zmroku uniknąć śmierci.
Jak już ma stać, to przynajmniej niech go ludzie widzą.
















OSRAM LEDguardian Road Flare - 2szt.
Bardzo mi się podobała.
Jednak +/- 70zł to dużo za dużo...
W biedronce nabyłem jej dość wierną kopię za 14zł. /szt.
Po uzbrojeniu w baterie Varta Industrial działa bardzo przyzwoicie.
Jak się to biedronkowate cudo zwie?
"Lethe Works błyskowa lampa led"
No nie ma tego nigdzie, bo to jest kopia, że aż wstyd. 
Co mnie szokuje jest polska instrukcja, oraz 9 sekwencji mrugania.
Naprawdę solidna rzecz za absurdalnie małe pieniądze.

30 listopada 2018

Nowe blachy do zdjęć i 1-wszy spot.


Blachy do zdjęć.
Właściwie nie wiem, po co ludzie usuwają nr. rejestracyjny ze zdjęć.
Dbają o nieczytelność cyfr, a na FB wylewają brudy całego swojego życia. :)
Zadziwiająca to niekonsekwencja.  (...)
Skombinowałem sobie te blachy, by na zdjęciach było widać czyje to auto.
Chciałem też uwidocznić pewien detal; że mój kocur to nie ford, a Mercury.
Oczywiście zainteresowani wiedzą jak jest :)  

 
W amerykańskiej kulturze zawsze podobała mi się aktywność społeczna...
Aktywność, dobrowolna, oddolna, nie "dotowana" jak europejska. 
W zdrowym społeczeństwie, ludzie tworzą oddolnie stowarzyszenia,
kluby, inicjatywy.
W zdrowym; Polski i np. Szwecji do zdrowych społeczeństw bym nie zaliczył...
Co by jednak nie mówić; Polska przynajmniej wychodzi z tej choroby PRLu,
gdzie każda aktywność społeczna była wymuszona i źle postrzegana.

Trochę bez planu wybrałem się na spot, z ciekawości.
Czy właściciele Cougara, to jakaś specyficzna grupa ludzi?
Kto właściwie chciał by mieć to specyficzne auto?
- pewnie specyficzni ludzie...
Ile osób się zjawi?
Czy warto się w to bawić?

- Warto.

Niszowe auto bez swojej społeczności? Nie miało by; tego czegoś...
Cougar jak i Puma jest takim trochę niechcianym dzieckiem forda.
Raczej nigdy nie będzie mustangiem, czy czymś równie kultowym,
no chyba, że sami nad tym popracujemy u podstaw.
Raczej nigdy nie będzie miał godnego następcy: imiennika.
Raczej 90% obecnie jeżdżących kotów skończy na złomie w ciągu 5ciu lat.
Trzeba się przyłożyć, by uratować ich możliwie najwięcej.

Jasne, że łatwiej było by kupić np. mustanga i podczepić się pod znany brand!
Za 50k wszystko to można mieć w pakiecie.

Ale, za takie pieniądze mogę kota wynieść na iście kosmiczny poziom!
Za 10lat to Cougar będzie unikatem / klasykiem, nie pospolitym jak mustang.
Co by nie powiedzieć, ciężko będzie to moje auto odratować...
Ale gdyby to było proste; to pewnie bym się za to nie brał.
Z łatwych kobiet, pieniędzy, projektów, nie ma satysfakcji.
Też nie chodzi o to by dorwać tego króliczka, tylko by go stale gonić.
Zabawy z kotem mam na lata, będzie o czym pogadać.   

14 listopada 2018

Kryzys w związku... Co dalej!?

Tak bym opisał ten stan: 

-Ech; Tkwię w tym nieszczęśliwym związku, już kolejny rok...

No, wiem coś o tym...
Zawsze tak jest, że jak promocja minie, to potem celibat, nic nie poradzisz.
Tylko koszty i wymagania rosną.

-W końcu to pierwsze zauroczenie mija, człowiek trzeźwieje,
zaczyna sobie na chłodno to wszystko tłumaczyć.
Czasem wcześniej, czasem później. 
Orientujesz się, że jest i będzie jak zawsze, choć miało być tak pięknie...   
Tak siedzisz i myślisz; się zainwestowało, szkoda tak odpuścić.

Im dłużej taki toksyczny związek trwa, tym gorzej.
Skończ, zanim ciebie skończy!
Trzeba wiedzieć kiedy skończyć. 

-Łatwo to się tak mówi...
No niby tak, ale czy kolejny będzie lepszy?
Lata lecą, one przebieg mają coraz większy.
Cuda się zdarzają, ale nie warto na nie liczyć!
Może lepiej wziąć na przetrzymanie?
Trawa zawsze jest zielona, tam gdzie akurat nas nie ma.
Za dużo w życiu widziałem, by tego nie wiedzieć...
Wszystkie są: rude i obite!
Niektóre tak szpachlowane, że prawie nie poznasz.
A tak przynajmniej z grubsza wiem co mam.

Takie szukanie pozytywów na siłę.
Będziesz się tak oszukiwał, aż w końcu policzysz se pod kreską.
Lepiej wyjmij kalkulator!

- Nie muszę, wiem ile na to wydaję.
To fakt, no nie mało.
Mówię tylko, że nie sztuka tak pojeździć i spuścić następnemu frajerowi.
Chciałem coś swojego, coś na lata...
Wiem w tych czasach, to nie ma nic na lata.
Max 6-7 lat i trzeba sprzedać / brać następne w leasing.
Bo teraz to wszystko się sypie szybko, nikomu nie chce się o nic dbać.
Tym bardziej nie mam serca zbyć tej swojej V6tki!
Zresztą te nowe, robią co chcą, wszędzie ta elektronika i tandetny plastik.
Wszystkie takie same, auta totalnie bez duszy!

Ej, kurła co!?

Trzeba było tak od razu, - jak go kochasz to jasne, że warto inwestować!
Będzie klasykiem, a chuj tam z tymi pieniędzmi.
I tak byś je wydał na głupoty!
Nie sprzedawaj, zajebiste auto w rzadkiej opcji, - a nie jakaś sezonowa szkapa.

- Przecież nie kupię paSSata!
Nie chcę by jakiś Niemiec perz mnie płakał.
Zwłaszcza ateista, co do kościoła nawet nie jeździł.
Dość już łez i nieszczęść w tej Germanii!
Nie dość, że ciapci gwałcą im kobiety, taka trauma!
Jeszcze te ukochane paSSaty, w brudne polskie łapska, za bezcen idą.
Jak tak dalej pójdzie, ech... szkoda gadać.
Co z tą rzeszą się podziało, gdzie te szkopy z dawnych lat?
Gdzie te Mercedesy, co tłukły po milionie km bez szlifu... 

***

Reasumując, w relacjach kotami różnie to bywa...
Nie kot jest dla Ciebie,- tylko ty dla kota. 
NIE SPRZEDAM! Nawet jeśli rozbiję i nawet jak części braknie.
Nawet jeśli kiedyś zrobię z niego budę dla psa, lub ogródek skalny!
Tak czy inaczej, wycofać się z renowacji nie zamierzam. :)   

9 października 2018

Siłowniki klapy tylnej. - FA Krosno: 31154 520N.

Padły siłowniki klapy bagażnika, leciała ona na łeb.
Cóż, sprawdzałem archiwa forum i tak:
Czasem ludzie montowali siłowniki od Nubiry kombi,
- zastanawiałem się więc jak po latach się sprawdzają?
I czy kupić zamienniki oryginalnych cougara, czy lepsze są do nubiry?
Widać wyraźnie, że się te teleskopy wymiarami różnią, zresztą nubiry są mocniejsze.
Więc jak to jest?
Czy faktycznie da się i czy warto zakładać te od nubiry?

Cougar - Długość: 445mm Siła: 420N skok: 162mm
https://allegro.pl/teleskop-klapy-tyl-f ... ml#thumb/1
Nubira - Długość: 447mm siła: 500N skok: 172mm
https://allegro.pl/teleskop-silownik-kl ... 82717.html

Po konsultacjach na forum:
https://cougarklub.pl/viewtopic.php?f=29&t=9972
Zakupiłem omyłkowo siłowniki od Nubiry kombi, ale:
Nie od tej jedynej słusznej nubiry, tylko od chevroleta.

Chevrolet Nubira - Długość: 449mm Siła: 520N skok: 179mm
https://allegro.pl/silownik-teleskop-klapy-bagaznika-chevrolet-nubira-i6467483611.html
Założyłem i pasują! Jestem bardzo zadowolony.
520 N To dokładnie tyle ile trzeba, na tę wielką kalpę.
Zapłaciłem 51zł za 2 szt. (razem z wysyłką)
To dobra cena, jak za markowy Polski produkt.
Oczywiście, normalnie kosztują trochę więcej, ale pojanuszowałem nieco.   
Jeśli jest taka możliwość, kupuję krajowe wyroby, ew. z Polskim brandem. 

A więc dla potomności:
SIŁOWNIK GAZOWY FIRMY FA KROSNO
Chevrolet Nubira kombi
Numer FA Krosno: 31154


16 września 2018

Biełaruska żaba - FORSAGE T83000E

Tak wyszło, że musiałem kupić sobie żabę. 
Wybrałem Biełarską, - FORSAGE T83000E
Z doświadczenia wiem, że wszystko co ichsze, jest pancerne.
Nie zawiodłem się, za 250zł żaba ważąca 25kg.
Pancerna, mocna, siermiężna.
Ale bardzo schludnie wykonana, po europejsku.  
Instrukcja obsługi?!
A jest, ale w jedynym słusznym języku wszystkich Słowian, tj. po Rosyjsku.
Ja tam nie znaju, ale...
Ruskie wynalazki są zwykle; wytrzymałe, intuicyjne, proste w obsłudze.
Zupełnie jak ruskie kobiety...
Ja tam bardzo lubię Ruskie :) 

Żabę polecam: https://goo.gl/KTTJCN

Nawet nie zauważyłem jak podniosłem cały bok Cougara.
Choć nie miałem takiego zamiaru nawet.
Spokojnie podniósł by 2 Cougary, bo ma 3T udźwigu i nie wątpię, że wytrzyma.
Progi też wytrzymały, ale żaba ma 10cm gumowy podkład.
Więc nawet jak są pordzewiałe, to ich bardziej nie uszkodziła.
A są pordzewiałe, okropnie.
Pójdą niedługo do wymiany, nie ma innej opcji. 

Mam też mniejszy podnośnik polskiej produkcji: Start. https://goo.gl/3bNyfS

Do wożenia w bagażniku jest dobry, ale w porównaniu z żabą to nie ma szans!
Bardziej mi się opłaci przynieść żabę ze stodoły, niż kręcić trapezem.
Jako opcja awaryjna, może / musi być.

Pewne rzeczy trzeba zwyczajnie mieć.
I nie ma co oszczędzać.
Myśleć że; ktoś coś, jakoś to będzie, a to się może pożyczy.
Bo takie podejście, mści się okrutnie.
A tak; jak 5 razy sam wymienię sobie koła np. z letnich na zimowe,
to ta żaba się zwyczajnie zwróci.






















































Jak się okazało podniosłem to auto w sposób dość lamerski.
Ale nie będę się wypierał tego jak żaba błota.
Dla potomności powyżej jest schemat z forum, ukazujący jak to powinno być.

10 września 2018

Prostownik. Eltron bu 12/6

Ciężko dziś o solidny, tj. ciężki prostownik.
W rupieciach po dziadku znalazł się jednak sprzęt gody uwagi.

Eltron bu 12/6

Sprzęt Polskiej produkcji, przykład wyrafinowanego ponadczasowego
Polskiego design, wzornictwa przemysłowego z końca PRLu. :)

Po 20latach potrzebował serwisu - bo wskaźnik nie działał.
Serwis kosztował 0zł.
No i ładuje! Na kolejne 20 lat problem z głowy.
Trochę go muszę wizualnie dopieścić, choć zachowany jest w ładnym stanie.
Ten nowy analogowy wskaźnik jest mniejszy od oryginalnego.
Przydało by się jakąś ramkę mu dorobić.
i dodać gumowe stopki.
Te polskie napisy, made in poland :)
Trzeba dbać o takie klasyki. 




























Nie wiadomo czemu bezpiecznik jest przesunięty tak, że:
nie trafia w swój otwór...
Taki urok sprzętów ze szczęśliwie minionej epoki, realnego socjalizmu.
Spasowanie i wykonanie gratów z PRL zwykle było słabe.
Ale wyróżniały się pancerną trwałością.
Jak będę go za kolejne 20 lat serwisował,- to spróbuję poprawić ten bezpiecznik.

No i na koniec instrukcja jak podłączać klemy:


7 września 2018

Jazda z trupem, - wnioski i środki zaradcze.

Po ostatniej kompromitacji musiałem sobie to wszystko przemyśleć.
Wygląda na to, że...
By jeździć moim autem, to trzeba być; albo bardzo odważnym,
albo bardzo głupim!
To nie wstyd przyznać się do błędu. 
Cóż, w 18sto letnim aucie zawsze może coś się popsuć.
trzeba być na to gotowym.
Nawet jeśli auto wydaje się być sprawne, to nie jest.
 
A więc muszę drastycznie rozbudować swoje EDC !
Zrobić coś czego nie zrobił nikt w mojej rodzinie, czy w gronie znajomych.
Każdy to olewa, na zasadzie: "po co mi to, przecież sobie pożyczę."
Tylko, że co jeśli nie ma od kogo pożyczyć?
Gdyby każdy chciał tak żyć na cudzy rachunek...
No, ale właśnie tak to jest. Jak przekonuję ludzi do oddawania krwi,
napotykam ten sam mur z gówna i obojętność.
Nawet jeśli to nic nie kosztuje, ludzie jakieś wymówki znajdą.
Na takie podejście brak mi słów.  
Jak każdy pozytywista, naprawę świta zaczynam od siebie.

No więc co jeśli kot znowu gdzieś stanie?
Co jeśli nie będzie w akumulatorze nawet tyle prądu by włączyć awaryjne?

1. mieć pod ręką nr. telefonu do swojego assistance ew. pomocy drogowej.
Samemu się tej tony stali nie ruszy przecież.

2. mieć trójkąt i oświetlenie awaryjne, tak by ludzie widzieli co się stało.
A nie by próbowali mnie linczować, - jak ostatnio.

3. mieć też linkę holowniczą,
istnieje niewielka szansa, że ktoś się zlituje i weźmie auto na hol.
Ale, do cougara trzeba też parciany przypon, bo bardzo łatwo można połamać zderzak.
W ogóle lepiej było by przenieść ten zaczep w inne miejsce!

4. mieć kable rozruchowe.
Może ktoś pożyczy prądu, ale kable muszą być bardzo grube i odpowiednio długie.
Wpadało by znać też kolejność podłączania,
ale to akurat jest nadrukowane na pokrowcu...

Ale zraz...
Skoro nie ma prądu, a bagażnik otwiera się tylko elektrycznie,
to jak się dobrać do tego wszystkiego?
Trzeba coś z tym zrobić, bo inaczej to żaden pożytek z tych fantów.

5. Tak czy inaczej trzeba też kupić bardzo dobry prostownik,
by akumulator był zawsze naładowany na 100%.
I profilaktycznie doładowywać go co 3 miesiące.
Moje auto bardzo rzadko jeździ, - więc jest możliwe samo rozładowanie.

6. Koło zapasowe!?
No jest, 18letnie...
Czy jest w pełni sprawne, zapewne nie jest.

7. Nawet jeśli koło by było, to i tak nie mam podnośnika, kobyłek...

- Podnośnik, żaba. żaba, jest za duża by ją wozić, w domu musi być.
- Podnośnik, lewarek mechaniczny, jedyny słuszny do wożenia w aucie.
- Kobyła pancerna do żaby.
- Kobyłka składana do lewarka.

A no jest tak, że podnośnikowi jak kobiecie, za bardzo zaufać nie można.
Dlatego lepiej się asekurować kobyłką, podczas pracy pod autem.

8. Klucz do kuł.
Mam 2szt. ale otwory w felgach kahn są tak małe,
że żadna 19stka nie wchodzi, - trzeba nabyć specjalną.  

9. Gaśnica.
Nie ma szans, że cokolwiek zdziała 1kg szajsu z marketu za 19,99zł.
Żeby być choć minimalnie przygotowanym na pożaru to trzeba mieć min. 2kg.
A najlepiej 2kg. + 2kg na dokładkę.
I tak właśnie zrobię, kupię proszkową i pianową "gastronomiczną"

4 września 2018

Typowe zakupy na allegro. (Mój szrot)

Typowe zakupy na allegro ;) 

Kupione przedmioty:

ŚWIATŁO STOP FORD COUGAR 98-00
1 sztuka
15,00 zł
KLUCZ DO KÓŁ FORD COUGAR 96-00
1 sztuka
10,00 zł
NADKOLE LEWY TYŁ FORD COUGAR 96-00
1 sztuka
20,00 zł
NADKOLE PRAWY TYŁ FORD COUGAR 96-00
1 sztuka
20,00 zł

Sposób dostawy:


Paczka24  16,00 zł 

Zwykle części do Cougarów są w dość absurdalnie niskich cenach.
Daje to szanse na pchanie projektu odbudowy, nawet w sytuacji dość skromnych dochodów.
I tak, mój prywatny szrot powiększa się, w sposób kontrolowany.
Np. Mam już komplet tylnych lamp (3szt)
komplet który zrobię minimalnie ciemniejszy niż był w oryginale.
A skoro mam 3szt, i będzie minimalnie ciemniejszy, to nikt się o to nie dowali.
Bo nikt się nie dowie, że jest minimalnie bardziej wiśniowy. 

Wczoraj kupiłem, dziś paczka przyszła.
Wszystko w idealnym stanie.
Sprzedawca jakich mało!
Trzeba gościa zapamiętać, ceny dobre, przesyłka nie droga.







3 września 2018

Jazda z trupem, - kot zdechł.

Wracałem z zakupów w pobliskim Pierdziszewie,
ktoś jechał za mną, mrugał mi światłami i wymachiwał ręką.
Nie wiedziałem po co, zajechałem na myjnie, a gość za mną.
I mówi mi, że tylne koło odpada, że to auto to jest trumna na kołkach,
że jak zaraz wezwie policje; to zabiorą mi dowód rejestracyjny.

Tak, może i miał rację...
Gdybym widział coś takiego, też bym starał się coś z tym zrobić. 
Powiedziałem, że mieszkam bardzo blisko i zaraz koło dokręcę.
Jak zacząłem się temu przyglądać w lusterku wstecznym
to faktycznie to koło się niepokojąco kiwało.
Tylne lewe.
Nie dokręciłem, bo mój klucz do kół ma za duży łepek jak na dziurkę w tych alufelgach.
Jednak jechałem bardzo ostrożnie.
Co gorsza nie było opcji by koło było faktycznie odkręcone!
Bo od wizyty u wulkanizatora, zrobiłem może 200km.
A śruby są oryginalne, prawilne do alufelg.

Dojechałem do domu, wujek stał na branie swoim VW T4.
Nie mogłem więc w nią wjechać. 
Stanąłem; nagle silnik zgasł i auta już nie mogłem odpalić.
Miernik wskazywał 7,4V...
Cóż powiedziałem by założył linkę holowniczą.
Podholował mnie 20 metrów bym wjechał w tą bramę.
Ludzie chcieli mnie zlinczować, bo auto stało na środku psa ruchu.
Z akumulatorem tak słabym, że nawet światła awaryjne nie działały!

Ech, jak dobrze że kot odwalił kitę centralnie pod moim domem!
Jak holować automat?
Nie wiem, zrobiłem to na (N)eutralu, inna opcja wydawała mi się niedorzeczna.
Mam nadzieję, że nic się w skrzyni nie zmieliło.
Nie powinno, to jest pancerne ustrojstwo z minionej dawno epoki. 

Skoro tak się stało, to zapewne jechałem na alternatorze,
a gdy silnik stracił obroty prądu brakło nawet na elektronikę pokładową.
Ale skoro tak, to jakim cudem auto w ogóle udało się odpalić na myjni 4 km wcześniej?!
Cóż, z tym akumulatorem miałem już nie raz kłopoty, z brakiem prostownika też.
Ale żeby było tak źle, że automat gaśnie na środku drogi?! 
No nie przypuszczał bym.

Co do koła to nie znam jeszcze przyczyny tego bicia.
Może zajechane łożysko, może opona wybulona, może zawieszenie.
Wszystko tam może być zajechane jednocześnie. 

Tak to jest jak się kupuje auto za 1000$
Trzeba je potem zbudować sobie od nowa.
Strach tym jeździć!
Pochłania to masę kasy, a nawet początku remontu nie widać.
I być może dlatego coraz mniej kotów na ulicach!?
No cóż, i tak miał iść na remont,- bo mam założyć nowe heble.
To się coś rozjaśni.

Tak to jest, często ta ślepa miłość, staje się z czasem przekleństwem.
Jeśli nie masz kasy, omijaj kobiety i Cougary szerokim łukiem! 


12 sierpnia 2018

Zderzak przedni, lampa tylna, zaślepki i kurtyny.

Kupiłem sobie na allegro: zderzak przedni i lampę tylną lewą.
W cenie 435zł. z wysyłką.
Zderzak przedni przedliftowy oczywiście, - moim zdaniem ładniejszy.
Kompletny: wszystkie kratki, halogeny, niszowa gumowa dokładka.
Stan zaledwie dobry, bo halogeny do renowacji, a kratki pomalowane na srebrno.
Kratki i halogeny przemalować trzeba raptorem na czarny mat.
Halogeny, w ogóle nie wiadomo, czy są sprawne.
Zapewne tak, ale jakiś burak pomalował je na szaro.
Zderzak cały, ale był już buracko naprawiany.
Nie ma to wielkiego znaczenia,- bo i tak będzie spawany, wzmacniany i malowany.
Lampa tylna lewa w stanie bardzo dobrym.
Za taką cenę, to powiem, że warto było.

Z forum zakupiłem za 70zł. z wysyłką.
Kompletne mocowania osłon przeciwsłonecznych.
Sprawne w 100% szt.2
I tym sposobem problem rozwiązałem na zawsze.
Zaślepki z kocim pyszczkiem na boczki.  szt. 2
Sprawne i dobrze zachowane.
I tym sposobem mam to z głowy,- bo mam je na zapas.
Za 70zł? ktoś powie że dużo, ale... było warto.
Bo towar deficytowy i w stanie idealnym.

Powoli kończę skupować brakujące mi detale.


29 lipca 2018

Wykaz funkcji kontrolek na belce podsufitki.













Wrzucam by było, dla potomności.
Bo wszystko z czasem gdzieś, przepada w odmętach internetu.
A wielu się dopytuje, o to co świeci na belce.
Wersja belki z 7dmioma kontrolkami była tą bardziej "ekskluzywną" :)

Opony letnie: Michelin Primacy 4 225/45 R17 91y


Oj, było z tymi oponami niemałe zamieszanie...


Mam felgi letnie:
KAHN RS-V 17
Rozstaw śrub 4x108
Średnica felgi 17"
Odsadzenie (ET)18
Szerokość felgi 7.0

Miałem opony letnie:
Yokohama S-Drive 225/45/17
Opony łyse 7 letnie, a felgi zajechane nieco.

Sezon zimowy się zbliżał, więc czas był dobry na zakup letnich!
Chciałem kupić 50tki, zamiast tych 45tek. 
Dlaczego takie wysokie 50tki?
Bo na moim rejonie są kiepskie drogi, często szutry, i niski profil się nie sprawdza.
Nie jestem też fanem niskich aut, bardziej pasuje mi amerykańskie pragmatyczne podejście.
Np. Corvette c3 na oponach balonowych.

Jednak policzyłem to sobie:

Opona wzorcowa dla Cougara to: 215 50 r16 - średnica koła to 621mm.
Opona którą mam obecnie to: 225 45 r17 - średnica koła to 634mm. (+13mm)
Chciałem zastosować: 225 50 r17 - średnica była by 657mm. (+36mm)
Rozważałem jeszcze: 215 50 r17 - średnica była by 647mm. (+26mm)
Z obliczeń wynikło mi, że zwyczajnie to się nie może udać.
I trzeba się pogodzić z 45tką, bo 50tki mogły by już zacierać o nadkola.
A przy okazji 225 to zdecydowanie maksimum dla Cougara.

Do obliczeń użyłem kalkulatora:
Kalkulator opon

Finalnie więc wybrałem  Michelin Primacy 4 225/45 R17 91y
Za 1160zł - 4szt. z 10 tygodnia 2018r. 

Wiadomo, w tej cenie ich nie kupicie!
Ale, ja mam znajomości :) 

Zależało mi na:
- maksymalnej przyczepności, zwłaszcza na mokrym
- pancernej jakości; są wzmacniane i do 300 km/h.
- małym hałasie; bo ja lubię dźwięk silnika V6, a nie szum opon.
- długim rezusie; producent dopuszcza, aż do 10lat używalności. 
- rancie ochronnym, bo renowacja felg sporo kosztuje. 
Ech, opony piękne ( o ile opony mogą być piękne... )