Mercury ( Ford ) Cougar 1999 V6 2,5 l. - Automat.

Auto zimowe.


Mitsubishi Delica / Mitsubishi L300 / L400 / Space Gear
Nie za małe, nie za duże 4*4, komfortowe, skrzynia automatyczna.
Sporym atutem jest silnik:
Duży stary diesel, może polubi "paliwo: rolniczo-specjalne" :)
Ponoć auto dość niezawodne i prawdziwie japońskie jeśli chodzi o trwałość.
Tanie jest oraz podatne na modyfikacje poprawiające dzielność w terenie.
W PL jest jednak bardzo trudno trafić na zadbany okaz.
Jednak mam czas i nie mam presji na zakup, więc zdrową bazę znajdę.
Albo sprowadzę sobie z zachodu.


Właściwie źle zrobiłem, że zacząłem od Cougar, a nie np. od Mitsubishi
Bo w mojej sytuacji o wiele bardziej przydała by mi się taka;
mała, praktyczna, terenowa salonka.
By spędzać czas tanio i komfortowo.
A kot jest za mały na wyjazdy, no i za niski by wjechać w polną drogę.
Ale cóż, dopiero po czasie się zreflektowałem.
To nie jest tak, że żałuję.
Zwyczajnie kolejność mogła by być odwrotna.
A tak gdy już kot zostanie skompletowany i pójdzie do renowacji;
ja przesiądę się na terenowego vana.

Oba auta mają być całkowicie skończone gdzieś tak do 2025-27r :)
Abstrakcja :) - Więc jest jeszcze czas.
Ja mam taką mentalność, że lubię snuć i realizować plany bardzo rozległe w czasie.
To mi daje wiele satysfakcji, motywuje do działania.
Bardzo nie lubię zmian.
To wydawać się może totalnie chore, ale chcę te auta mieć praktycznie: dożywotnio.
Więc takie wybory są bardzo przemyślane.
Ciekawe czy jest jeszcze ktoś tak szalony, z niedzisiejszymi poglądami ?!

To nie jest tak szalone wydać w kilka lat np. 100k na 2 auta.
I mieć finalnie dwie bardzo dobre, pewne maszyny,- zbudowane pod swój własny gust.
Szalone jest kupić nówkę z salonu na kredyt, - spłacać ją 6 lat.
Stracić 50% wartości z wydanych 100k. - Nie stać mnie na takie marnotrawstwo kasy.
Nowe auta są słabej jakości, napchane zbędną mi elektroniką,
zbudowane tak bym już nic nie mógł sam naprawić.
Preferuję stare, wielkie pancerne silniki,
a nie jakieś szlifierki które psują się całkowicie po 150tyś km.
Wolę wydać na paliwo, niż na mechaników, - a daleko i tak nie jeżdżę; no i nie będę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bądź uprzejmy, szanuj Polski język i nie spamuj.