Mercury ( Ford ) Cougar 1999 V6 2,5 l. - Automat.

12 października 2019

Progi, - ogarnięte.

"Jedyne na Świecie progi/reperaturki progów do Forda/Mercury Cougar 98-02.
700zł za parę."
-No cóż tylko prawdziwy fanatyk mógłby tyle zapłacić.
A więc tyle zapłaciłem. 

"Ford nigdy nie wyprodukował, ani zlecił produkcji żadnym innym firmom.
Tutaj to idealnie dobrane i zrobione progi do Cougara z blachy ocynkowanej 2mm."
-Właściwie nie ma co się więcej rozpisywać.

Wiem, że zakup za miliony.
Wszyscy co są w temacie wiedzą od kogo.
Ale, ja nie uznaję, szpachli, druciarstwa i półśrodków. 

6 października 2019

Lewa Ćwiartka. (Biały kruk)

Czy można kupić coś co praktycznie nie istnieje?
Można, wszystko jest kwestią czasu i ceny.
Lewa tylna ćwiartka do kota, ogarnięta!
Całkowicie nowa, z magazynów forda.
Właściwie nie tyle ćwiartka, co cały lewy bok.
Cena była dość wygórowana, 1050zł.
Ale taniej będzie wymienić pordzewiały bok niż to spawać i cynować.
Jeszcze tylko nowe progi i części blacharskie będę miał praktycznie ogarnięte.

11 sierpnia 2019

Remont lamp amerykaskich. - Porażka.


Jak to możliwe, że remont lamp który pochłonął astronomiczną kwotę 1500 zł.
określam jako porażkę?
Cóż, no wszystko zostało zrobione na wysokim poziomie.
Powstała unikalna hybryda lamp europejskich z amerykańskimi.
Wizualnie amerykańskie, wewnętrznie europejskie. 

Soczewki europejskie, blaszki chroniące odbłyśniki z lamp europejskich...
Wyglądają jak nowe i niby wszystko się udało, ale...
Podczas przesyłki zostały uszkodzone i dotarły do mnie z ubitym narożnikiem.
Cała dostawa odbyła się pod moją nieobecność, więc nie sprawdziłem paczki.
W związku z powyższym nie złożyłem reklamacji.
Skleiłem to klejem, ale to jest jednak prowizorka
i będę musiał zamówić nowe klosze.

 

Te cholerne lampy wyjdą mnie drożej niż kupno całego Cougara.
Takie są teraz ceny tych aut.
Więc, pomyśl, zastanów się zanim zapragniesz robić "klasyka"

18 maja 2019

To ma być seryjny, czy zmodyfikowany?!

No właśnie, wygląda to na pewną niekonsekwencje z mojej strony.
Niby wszystko ma być seryjne, a jednak niezupełnie.
Można by tak wymieniać:
Czemu lakier ma być lekko zmieniony, na bardziej brokatowy?
Czemu np. zaciski mam pomarańczowe, a przednie od mondeo?
Czemu tarcze wentylowane, z przodu większe niż fabryczne?
Czemu w ogóle z tyłu nie ma bębnów, skoro w Mercurym się zdarzały hamulce bębnowe?
Czemu letnie felgi to 17' i będę matowo złote?

Dopuszczam pewne modyfikacje, ale w bardzo wąskim zakresie,
muszą być one całkowicie odwracalne.
Lub naprawdę nieznaczne jak z upgrade lakieru,
tak by tylko lekko ulepszyć auto,- nie zmieniając jego ogólnej koncepcji.
Takie odbudowy są dość typowe w USA.

W miarę możliwości,
wszystkie części które zmodyfikuję chcę mieć zmagazynowane w idealnym stanie.
Tak by w razie potrzeby; przywrócić szybko seryjność.
Oryginalne zaciski cougara, inne graty będę wyremontowane i trafią do kartonika.
Podobnie oryginalne felgi, 16' mam w idealnym stanie.
Oryginalny wdech sobie wyremontuję i zostawię, - jak by kiedyś coś.

Jeśli chcę się bawić z lampami, to nie z tymi co mam z USA.
Mają pozostać fabryczne.
Drugi komplet lamp przednich, to będą europejskie ale: przerobione na ksenony.
I będę mógł sobie je podmieniać.
Taki mam plan, by kot mógł się transformować i deformować.
Być seryjnym,- ale jednocześnie zmodyfikowanym.
I mieć np. zapasowe zderzaki już w kolorze, by ew. nie musieć malować w przypadku obicia.

Podwójny wydech bardzo mi się podoba, choć by ze względu na dźwięk.
Chciałbym mieć to zrobione z głową, by kominy nie wzbudzały śmiechu, wyglądały dość neutralnie.
Tak by każdy myślał, cóż: to auto tak ma.

Nie chcę żadnych modyfikacji w sensie laminatu, dokładek etc.
To auto ma piękną linię, nie warto jej zmieniać.
I tak wielu ludzi jest w szoku, że to samochód z 1998r.
To jest tylko auto do zabawy!
Nigdy nie będzie tym: daily.
Nie mam zamiaru go kiedykolwiek sprzedawać,- dlatego mam takie podejście.
Mogę go robić nawet lata, ot zwykłe hobby.

6 kwietnia 2019

Remont lamp amerykańskich. +1500zł.

Decyzja o kupnie lamp europejskich za 950zł okazała się fatalna w skutkach!
Lampy te choć ładne, nie pasują do koncepcji auta amerykańskiego.
W tej sytuacji nie miałem innego wyjścia niż;
oddać do renowacji swoje oryginalne: amerykańskie lampy.

Koszt i zakres renowacji przeszedł moje najczarniejsze szacunki.

Kompletna odnowa od zera, bo ktoś je lakierował i trzeba lakier ściągać, - 650zł
Połamane 2 regulatory, w obu lampach jest ich 6 łącznie,
wypada wymienić wszystkie na nowe wzmocnione, - 120zł.
spalone odbłyśniki i matowe soczewki...

Nie fajnie mi z tym,- ale dalej jest jeszcze gorzej!

To lampy z USA, więc soczewki są symetryczne.
Niedopuszczone do ruchu w Polsce,
patrzą tylko w przód, nie oświetlają prawej strony i poboczy.
Tak to zauważyłem; świecą one fatalnie. 
Konieczny więc jest  montaż soczewek Europejskich,
Nowe oryginały, - 350zł

No i tak z wysyłką wyszło: 1150zł...
No cóż, renowację robi VENOMUS, a efekty zobaczymy z kilka tygodni.
Cóż, zdecydowałem się na stałą kooperację z nim,
bo nie ma raczej większego znawcy tego auta w PL.
Dla mnie liczy się jakość,- nie stać mnie na partaninę.

Po kilku dniach okazało się, że wewnętrzne klosze są totalnie spalone,
a jak by tego było mało ktoś powiercił w nich otwory.
Trzeba było więc je zarobić żywicą, zeszlifować, pomalować podkładami
a na koniec farbami odpornymi na wysokie temperatury. 
I tak musiałem dopłacić jeszcze 350zł.
Wiec tak; cała renowacja wyszła mnie 1500zł....
Dalsza modyfikacja obejmuje zamontowanie blaszek z lamp europejskich,
bo wersja amerykańska ich nie posiadała.

Właśnie przez brak tych blaszek, odbłyśniki się wypaliły.

Co będzie z lampami europejskimi w których utopiłem 950zł?
Przerobimy je na bixenon, - będą na wymianę.
Pochłonie to ekstra około 1500zł.
Ale to będzie kiedyś tam.
Puki co mam taką wymuszoną "lokatę kapitału".
Czas pokaże czy da się np. na tym coś zyskać.
Ostatecznie koszty pracy i części stale rosną.
Może się okazać, że: za 5lat takie lampy będą kosztowały 950$
A za lat 20 lat to będą być może; jednymi z ostatnich na świecie.
Tylko czy ktokolwiek będzie je chciał kupić?
Pozostaje zabezpieczyć, i pod kocem trzymać,- a bo co można zrobić...

Skrzynia biegów w moim kocie: CD4E

Mało kto ma to auto w opcji ze skrzynią automatyczną.
Ja akurat mam, jest to CD4E.
O której można poczytać:
http://www.prnd.pl/automatyczna-skrzynia-biegow-cd4e,4,16.html

Najważniejsze decyzje co do dalszego remontu.

Podjąłem najważniejsze decyzje co do dalszego remontu.

Mercury będzie przywrócony do stanu fabrycznego.
Będzie możliwie zgodny z konfiguracją w jakiej był w USA.
(Najstarszy kot na forum z kwietnia 1998r)
Muszę być ostrożny z modyfikacjami,
bo auto będzie robione pod żółte tablice. 

Kolor / lakier / detale.
Kolor nie będzie zasadniczo zmieniany.
Kot pozostanie ciemny zielony, - ale dodam złoty brokat dla urozmaicenia.
Złoty matowy pasek,- kalkomania.
Taki był w oryginale, po całej długości nadwozia więc pozostanie na swoim miejscu.
Felgi kahn rs 17' będą matowe złote, tak jak ten pasek.
Felgi cougara oryginalne 16stki zostaną, jako zgodne z fabrycznymi.
Akurat mam 5szt, bardzo ładnych.
Wszelkie detale, jak np. zacisk hamulców będą pomarańczowe.
U mnie są pomarańczowe: boczki lamp i kierunkowskazy,
- będzie wszystko pasowało.
Oryginale zaciski zregenerowane będę miał w pudełkach,
- na wypadek gdyby ktoś zarzucał niezgodność moda ze stanem fabrycznym.

W związku z tym poszukuję elementów amerykańskich:
tylego zderzaka,
tylnych lamp,
przedniej czarnej ramki tablicy rejestracyjnej,
radia, takiego jakie było, fabryczne.
Aczkolwiek żal mi wywalać obecny system audio...
Samochód nigdy nie będzie już jako do jazdy na co-dzień,
więc po za dźwiękiem V6 nic już grać nie musi.

Wydech.
Kwestia wydechu, czy legalnie będę mógł zamontować podwójny?
Jest to już poważna modyfikacja, ale całkowicie nieunikniona.
Ew. zrobię to już po wszystkim, - by się nikt nie czepiał.

Silnik i Elektryka.
Żadnych modyfikacji, 170 sprawnych kucy wystarcza,
by jeździć dynamicznie i bezpiecznie.
Auto nie będzie nigdy wykorzystywane do motosportów.    

Remont potrwa jeszcze te 5lat.
Aż do odbudowania auta w 100% najlepszymi dostępnymi metodami.
No chyba, że się nim rozwalę, tylko to mnie może powstrzymać.

21 marca 2019

Najstarszy kot na forrum.

Jak się okazuję:
Mój Cougar jest jednym z najstarszych w PL.
A być może najstarszym bo, https://carinfo.kiev.ua/cars/vin/ford_eu/
Podaję taką datę produkcji. Build Date 30.04.1998

9 lutego 2019

Sanki!

Sanki!
Sanki są, choć "śnigu nimo"
Miałem dziś czas by dobrać się do paczki.
Ta już kilka dni czekała na otwarcie.
Sanki za 600zł od Venoma, stan idealny.
Nie ma co się rozpisywać, 9/10.
Lepszych sanek w Polsce nie dostanę. 



















Mój prywatny szrot się stale powiększa.
Niemal wszystkie newralgiczne części zostały już  pozyskane,
leżą na moim magazynie.
W takim tempie remont i doprowadzenie gruchota do stanu idealnego,
potrwa jeszcze 2-3 lata.
A tempo wcale nie jest złe!
I piszę to ku przestrodze wszystkim tym co sądzą, że to łatwe i tanie hobby.
Auto może i tanie, części nie są drogie, ale jak się policzy pod kreską, to... "
Oooo , w co ja się wkopałem... "
Kocur... Ślepa miłość, co staje się w końcu przekleństwem.

8 lutego 2019

Elektryka: Włoskie klemy i hebel akumulatora.

Kot pójdzie na przegląd całej elektryki,
- bo od dawna sprawiała problemy.
Właściwie elektryka to prawdziwy dramat w tym aucie:
Czasem zapala się światło i gaśnie, - czasem piszczy i mruga awaryjnymi.
Auto kradnie prąd z akumulatora,
po kilku dniach stania często się rozładowuje do zera. 
Często nie ładuje akumulatora podczas pracy silnika. 
Podobno instalacja samochodu ma zwarcie!
Firma, w której był kupiony akumulator dowodzi, że jest on sprawny.
Takie jaja... 

Postanowiłem kupić nowe klemy szybko rozłączalne, włoskie. 
A jak by tego było mało dodać hebel, by definitywnie uniemożliwić:
kradzież prądu na długim postoju, przy okazji wyeliminować
zwarcie, samo zapłon i... nosacza co by się chciał przejechać, jak mnie nie ma.   
Auto często stoi kilka tygodni nie używane.

Znajomi z forum są zdania, że regulator napięcia na alternatorze,
może być przyczyną problemu z tym, że auto kiedyś tak nagle zgasło.
Ten regulator jest legendarny, żaden zamiennik nie podejdzie,
tylko oryginalny zielony Bosch.
Trzeba się poważniej zabrać za ten remont, bo inaczej;
znów zrobię: 1500km w rok...

29 stycznia 2019

Lepszy od samego siebie, z wczoraj...

Cougar jaki jest to każdy widzi.
Gorszy od wielu innych, jakie jeżdżą lub gniją gdzieś po wioskach.
Ale jak by to ujął Mahatma Gandhi:
"Nie jest naj­ważniej­sze, byś był lep­szy od in­nych.
Naj­ważniej­sze jest, byś był lep­szy od sa­mego siebie z dnia wczo­raj­sze­go."

No i właśnie, nie jest istotne czy jest lepszy od innych.
Ważne, że jest lepiej niż było wczoraj. 
Remont posuwa się na przód, a stan techniczny jest lepszy niż stan zastany.

 

Lampy przednie, zakup zregenerowanych.

Znów coś się dzieje, tj. cały czas coś się dzieje z tym moim Mercurym.
Dziś otrzymałem swoje lampy przednie.
Zakupiłem już zregenerowane, - z forum, od VENOMUS a. za 950zł.
Swój drugi komplet (oryginalne amerykańskie) odeślę do regeneracji.
Lampy są w stanie 7.5 na 10.
Nie nówka sztuka, ale pięknie wypolerowane, minimalne odpryski, OK.
No mają 20 lat, taka prawda, - lepsze raczej być nie mogą.
Wiedziałem, że nie będą to lampy "leżak magazynowy prosto z fabryki"
Chciałem kupić takie, gruntowanie odbudowane, by był spokój na lata.
Zapakowane były perfekcyjnie.
Jestem z nich zadowolony.
Teraz czas oddać do regeneracji moje amerykańskie lampy.
(Amerykańska wersja ma pomarszczone trójkąty zamiast białych)